Zwyczaj.
17 lutego 2014, 13:03
A jednak mogłem nie wiedzieć
Czuć unoszącą się pod powierzchnią wody
Energię słońca, delikatne wyobrażenie wody.
Strumienie rozlane miedzy rzeki nagie.
Latorośl wodorostów przesłaniająca wizję prądów.
Dokąd więc ukrywając się przed sobą,
Zamierzałem dojśc do owego miejsca,
W składniki minerałów i cieni odpornych na doznania.
Jakie obłoki widzialne dostąpią zaszczytu
Uwolnienia się z pęt namiętności wiatrów.
Rzeka odkryła przede mną wdzięki swoich fal.
Ale prądy oswobodziły perły i ląd wstąpił wyżej.
Po rozkosz meduz zapomnianych widzeń.
Gdzie strzelistość kolumn sięgająca nieba i horyzontu,
Nagle w pięknie barw świat niknie jak w pętli urodzajny szept muzyki
Dodaj komentarz